miejsce na własne oczy.

  • Zofia

miejsce na własne oczy.

30 January 2023 by Zofia

- A, tak, bazgroły Thomasa. - Kingsfeld się zaśmiał. - Lepiej nie trzymać niczego, co w wypadku niespodziewanej śmierci wprawi spadkobierców w zakłopotanie. - Oglądał pan kiedyś jego prace? Nie rozumiem, jak mogłyby wywołać inną reakcję niż dumę i jednocześnie smutek, że nie zdążył rozwinąć talentu. - Więc uważa się pani za znawczynię sztuki? Victorię coraz bardziej irytował ton pobłażliwej wyższości i przekonanie Kingsfelda o jej ograniczeniu umysłowym. Nie miała ochoty być dla niego uprzejma tak jak ostatnim razem. - Może nie szkiców węglem i ołówkiem, ale pejzaży. Szczególnie lubię ogrodowe portrety Gainsborougha. - Dla mnie są zbyt romantyczne i przesłodzone. - Sądziłam, że celem sztuki jest pobudzanie do refleksji oraz uwiecznianie piękna. - Object d'art, celem sztuki, moja droga pani, jest zarabianie pieniędzy. - Sztuka może przynosić pieniądze, ale ma własną raison d'etre, rację bytu. - Mówi pani jak Thomas. Ja uznaję tylko rzeczy, z których jest pożytek. Inne odrzucam. - Przez pożytek rozumie pan wyłącznie materialne korzyści? - Niech pani nie próbuje tego pojąć, moja droga. Kobiety po prostu nie są w stanie przyswoić sobie zasad ekonomii. Victoria uśmiechnęła się z przymusem. - Co zgodnie z pańską argumentacją czyni je bezużytecznymi. W takim razie nie będę panu zajmować czasu. Podeszła do męża, nie próbując nawet ukryć wściekłości. - Lord Kingsfeld pragnie z tobą pomówić - oznajmiła sucho i oddaliła się pospiesznie. Astin Hovarth był kompletnym osłem. Nie mogła sobie darować, że nie powiedziała mu tego wprost. - Mój Boże! - szepnęła Alexandra Balfour, biorąc ją pod ramię. - Wiesz, że dym idzie ci z uszu? - Zamierzam jeszcze dzisiaj napisać do Emmy Grenville i poradzić, żeby do programu szkoły włączyła szermierkę i strzelanie z pistoletu. Kobiety powinny umieć bronić swojego honoru. - W pojedynkach? - Niektórzy mężczyźni są tak głupi i uparci, że do zmiany zdania może ich przekonać jedynie kula w zakuty łeb. - Lepiej usiądź! Przyniosę ci szklankę ponczu. Alexandra pchnęła Victorię na krzesło. - Lepiej brandy. - Dobrze, ale obiecaj, że nie powtórzysz mężowi tego, co właśnie powiedziałaś. - Dlaczego... O rany! Nie mówiłam poważnie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: czarne zaskórniki u psa, jaki kolor włosów do piwnych oczu i ciemnych brwi, deichmann zarobki,

Najczęściej czytane:

Ruszył naprzód pod takim kątem, by unikać pola widzenia

lusterek. W ten sposób dotarł do samego auta. Zdecydowanie szarpnął za klamkę i drzwi cudownie się otworzyły Pavon płynnym ruchem wśliznął się do środka z pistoletem wymierzonym prosto w głowę ... [Read more...]

Przed nimi strumień skręcał w lewo. Na prawym brzegu leżało

zwalone drzewo: jego konary sięgały niemal do samej wody. - Drzewo...! - Milla usłyszała krzyk Diaza i zrozumiała. Skierowała się w prawo, starając się znaleźć jak najbliżej konarów. W ... [Read more...]

To był Justin. I wyglądał zupełnie jak David.

Milla upuściła lornetkę i ukryła twarz w dłoniach. Jej ciałem wstrząsnął gwałtowny szloch przerywany krótkim nerwowym śmiechem. Wkońcu sama już nie wiedziała, czy płacze, czy się ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 hotel.lomza.pl

WordPress Theme by ThemeTaste